Piątek 13 !
Pech nas nie dotyczy :D
Rozdział ode mnie dla ewentualnych pechowców ♥
Miłego weekendu, Kochani ^^
Dziękuje za wszystkie komentarze ♥♥
---------------------------------------------------------------------
Minęło już kilka tygodni odkąd Kastiel pogodził się z Natanielem. Nagle w szkole zapanował spokój. Mamy już maj, piękny miesiąc i...
- Rose, słuchasz ty mnie ? - szturchnęła mnie Rozalia
- Taak - uśmiechnęłam się do niej
- Wygląda na to, że masz dobry humor.
- Aż tak to widać? - zasmiałam się - Mam wręcz fenomenalny humor.
- Opowiadaj - Roza się wyszczerzyła czekając na historię życia.
- Hmm... Już za miesiąc wyjeżdżamy do Koreii, a poza tym, rozmawiałam dzisiaj z Ginem.
- Kiedy ? - zdziwiła sie
- Przed wyjściem do szkoły haha
- I to jest chyba twój najprawdziwszy powód rewelacyjnego humoru.
- Nie zaprzeczam - wyszczerzyłam się. Weszłyśmy do szkoły i od razu skierowałyśmy się do naszych szafek.
- Jak tu pusto... - mruknęłam i nagle mnie olśniło - Roza, kiedy są matury ?
- Hmm.... Od jutra. - zastanowiła się
- To wiele wyjaśnia, to mamy kilka dni wolnego.
- Faktycznie, może ogarnijmy jakiś wypad ? Co ty na to?
- No mówie wam przecież, że się zmienił. Nie podoba mi się to. - obok nas przeszła Amber i jej koleżanki. Założyć się mogę że mówiła o Natanielu.
- Ej wy, zwijacie z lekcji ? - zwróciła się do nas. Spojrzałam na Rozalie, pokręciła głową.
- Wygląda na to, że zostajemy.
- Wasza strata, nauczyciele ponoć przymykają dzisiaj oko na nieobecności i my akurat chcemy z tego skorzystać.
- Kto to idzie ? - odezwała się Li wskazując palcem kogoś przy drzwiach wejściowych. Zamrłam z Rozalią.
- Przecież to mój brat idiotko.
- Ale czemu on idzie z Su za rękę ?
- CO?! - warknęła Amber i niemal natychmiast podbiegła do tej dwójki.
- Co to ma być ?! - wrzasnęła wymachując rękoma
- Co, co ? Uspokój sie. - powiedział Nataniel
- Jak mam być spokojna ?! Masz natychmiast przerwać tą szopkę ! Ośmieszasz mnie i siebie !
- Amber.... - Su się wtrąciła
- Zamknij się ! Nie rozmawiam z tobą !
- Amber! - warknął zły Nate - Nie będziesz się tak zwracać do mojej dziewczyny.
- Co...
- Właśnie tak, Susanna jest od kilku dni moją dziewczyną i czy ci się to podoba czy nie, masz to zaakceptować.
- To nie może być prawda....
- I ostrzegam cie siostro, nawet nie próbuj żadnych numerów.... - Nataniel objął Su - Idziemy.
- Li, Charlotte... IDZIEMY ! - warknęła. Te dwie jak na rozkaz pobiegły w jej stronę.
- No nieźle... - mruknęła Rozalia
- Wiedziałaś ? - zapytałam
- Nie, a ty ? - pokręciłam głową. Obserwowałyśmy Su i Nataniela stojąc obok szafek. Rozmawiali tuż przy pokoju Gospodarzy, nagle Nataniel zniżył się do niej i pocałował ją. Nawet z tej odległości dostrzegłyśmy z Rozą soczyste policzki Suśki. Nate głośno się zaśmiał, pogładził ją po policzku i wszedł do pokoju. Dziewczyna chwilę postała w tamtym miejscu i w końcu ruszyła w naszym kierunku.
- Czeeeść - uśmiechnęła się promiennie
- No witamy - wyszczerzyła się Rozalia
- Hejka - powiedziałam z niemałym bananem na twarzy. Z Rozą zaczęłyśmy się przyglądać Su, wwiercając w nią spojrzenie które wyraźnie mówiło że chcemy wyjaśnienia sytuacji.
- N..No co ?
- Wiesz co ... - odezwała się Roza
- No... Tak jakby..... Chodze z Natanielem ...
- Nareszcie ! - krzyknęła Siwa
- Kiedy ? - zapytałam
- 4 dni temu - zarumieniła się
- Szczęścia hahah - zasmiałam się
- No szczęścia, szczęścia - uśmiechnęła się Roza
- Dziękuje. Co porabiacie przez te kilka dni ?
- Gadałyśmy o tym zanim Amber zrobiła wam awanturę.- Rozalia oparła się o szafki
- Kminiłyśmy o jakimś wypadzie, co ty na to ?
- Genialny pomysł ! Jest już piękna pogoda, może nad morze?
- Oooo, dobry pomysł ! - wyrwałam się
- Ale gdzie będziemy spać? - zapytała Roza
- Pod namiotem ! - uwielbiam namioty
- Taaak Taaak, Rose jesteś genialna. Może pojedziemy większą ekipą, co wy na to? Nataniel na pewno się zgodzi !
- Kast nie powinien mieć nic przeciwko, Roza weź ze sobą Leo.
- Taki wypad dla par ?
- Nieee no skoro będzie Kast i Nate to na pewno będzie też Lys. A żeby nie było tak jakoś nie zręcznie, może da się namówić jakieś dziewczyny i paru innych chłopaków.-powiedziałam
- Alexy na bank się zgodzi, namówienie Armina to kwestia do załatwienia. - stwierdziła pewna siebie Rozalia
- To ja pogadam z Kim i Iris. Chodźcie ze mną do Nata, powiem mu o planach.
- Okej - powiedziałyśmy we dwie i ruszyłyśmy w stronę pokoju. Akurat wyszedł stamtąd Nataniel w towarzystwie Melanii.
- Ale jesteś pewien ? Może jednak zostaniesz ? - mruknęła brunetka stojąca obok Nata. Wyraźnie się dąsa.
- Mam plany.
- Och... A jakie ?
- Nie dotyczące ciebie, Melanio.... Su - uśmiechnął się blondyn do, swojej, dziewczyny. - Idziemy do kina ?
- A lekcje ?
- Połowy uczniów nie ma, lekcji i tak nie będzie. Po co tu siedzieć. Załatwiłem nam zwolnienia. - wyszczerzył się - A, dla was też mam dziewczyny.
- Dzięki, nie musiałeś.... - powiedziałam nieco zaskoczona
- To co, lecimy? - Nataniel wziął Su za rękę.
- Pamiętaj żeby porozmawiać o wypadzie ! - krzyknęła Roza.
- Co tu się dzieje ? - zapytała Melania
- Zależy o co pytasz. - mruknęła Rozalia
- O Nataniela i Su...
- Aaaa.... Są para, fajnie nie ? - wyszczerzyła się Siwa. Jej złośliwość była wręcz namacalna. -Rose chodźmy na zakupy, trzymaj się Melanio. - zdążyłam jedynie pomachać brunetce bo Roza zaczęła mnie ciągnąć do wyjścia.
- To było chamskie hahahah
- Oj tam.... Nie przepadam za nią. Fajnie że Nat załatwił nam zwolnienia.
- No fajnie.
- A w ogóle, gdzie jest Kastiel ?
- Z Lysem, ale gdzie to nie wiem.
- Hmm... To lecimy się rozerwać !
***
Cały dzień spędziłam z Rozalią na zakupach, no nie tylko z Rozą, naturalnie przyłączył się też Alexy. Nie sądziłam że zakupy z nim mogą być tak... Przyjemne i zabawne. Nie to co z panem, ile można siedzieć w sklepie i patrzeć na szmaty wszystkie do siebie podobne, a i tak kupić coś kompletnie innego, Kastielem. Alexy zna się na rzeczy, zupełnie jak Rozalia. Byliby niezłymi wspólnikami.
-Weź sobie ten cieplejszy koc a śpiwory masz już w torbie. Kochanie, proszę Cię nie róbcie niczego głupiego, dobrze ? - mama spojrzała na mnie z lekkim politowaniem
- Nie martw się mamo, nie będziesz mnie odbierała z komisariatu.
- Jeszcze tego by brakowało.... - mruknęła i wtedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
- Jakby co to dzwoń do mnie.
- Pa mamo, kocham Cię. - przytuliłam ją, wzięłam torbę i pobiegłam. Wyszłam z domu i od razu ruszyłam w stronę auta, w sumie to jakiegoś małego busa. Wyszedł Leo.
- Jak na mini wycieczkę szkolną hahah - zaśmiałam się
- Przecież można to tak nazwać, wskakuj. - wziął ode mnie torbę i otworzył mi drzwi. Weszłam do środka.
- Widzę, że świetnie się już tutaj wszyscy bawicie. - zauważyłam. Zebrała się całkiem sporą grupa. Jakby nie patrzeć prawie cała nasza klasa. Kim wesoło gada z Iris, Su niesamowicie czerwona na twarzy siedziała na kolanach Nataniela który rozmawiał z Lysem, Alexy gadał o czymś z Rozalią, Armin z Kentinem śmiali się z czegoś razem z Kastielem.
- A owszem, dołączysz się? - Kast wyciągnął do mnie rękę, ochoczo ją złapałam po czym wylądowałam na jego kolanach. Rozalia podała mi moje ulubione piwo, Kentin mi me otworzył. Coś czuje, że to będzie bardzo ciekawy wypad.
Leo wrócił do busa i usiadł za kółkiem. W końcu ruszyliśmy.
- Rose, słuchasz ty mnie ? - szturchnęła mnie Rozalia
- Taak - uśmiechnęłam się do niej
- Wygląda na to, że masz dobry humor.
- Aż tak to widać? - zasmiałam się - Mam wręcz fenomenalny humor.
- Opowiadaj - Roza się wyszczerzyła czekając na historię życia.
- Hmm... Już za miesiąc wyjeżdżamy do Koreii, a poza tym, rozmawiałam dzisiaj z Ginem.
- Kiedy ? - zdziwiła sie
- Przed wyjściem do szkoły haha
- I to jest chyba twój najprawdziwszy powód rewelacyjnego humoru.
- Nie zaprzeczam - wyszczerzyłam się. Weszłyśmy do szkoły i od razu skierowałyśmy się do naszych szafek.
- Jak tu pusto... - mruknęłam i nagle mnie olśniło - Roza, kiedy są matury ?
- Hmm.... Od jutra. - zastanowiła się
- To wiele wyjaśnia, to mamy kilka dni wolnego.
- Faktycznie, może ogarnijmy jakiś wypad ? Co ty na to?
- No mówie wam przecież, że się zmienił. Nie podoba mi się to. - obok nas przeszła Amber i jej koleżanki. Założyć się mogę że mówiła o Natanielu.
- Ej wy, zwijacie z lekcji ? - zwróciła się do nas. Spojrzałam na Rozalie, pokręciła głową.
- Wygląda na to, że zostajemy.
- Wasza strata, nauczyciele ponoć przymykają dzisiaj oko na nieobecności i my akurat chcemy z tego skorzystać.
- Kto to idzie ? - odezwała się Li wskazując palcem kogoś przy drzwiach wejściowych. Zamrłam z Rozalią.
- Przecież to mój brat idiotko.
- Ale czemu on idzie z Su za rękę ?
- CO?! - warknęła Amber i niemal natychmiast podbiegła do tej dwójki.
- Co to ma być ?! - wrzasnęła wymachując rękoma
- Co, co ? Uspokój sie. - powiedział Nataniel
- Jak mam być spokojna ?! Masz natychmiast przerwać tą szopkę ! Ośmieszasz mnie i siebie !
- Amber.... - Su się wtrąciła
- Zamknij się ! Nie rozmawiam z tobą !
- Amber! - warknął zły Nate - Nie będziesz się tak zwracać do mojej dziewczyny.
- Co...
- Właśnie tak, Susanna jest od kilku dni moją dziewczyną i czy ci się to podoba czy nie, masz to zaakceptować.
- To nie może być prawda....
- I ostrzegam cie siostro, nawet nie próbuj żadnych numerów.... - Nataniel objął Su - Idziemy.
- Li, Charlotte... IDZIEMY ! - warknęła. Te dwie jak na rozkaz pobiegły w jej stronę.
- No nieźle... - mruknęła Rozalia
- Wiedziałaś ? - zapytałam
- Nie, a ty ? - pokręciłam głową. Obserwowałyśmy Su i Nataniela stojąc obok szafek. Rozmawiali tuż przy pokoju Gospodarzy, nagle Nataniel zniżył się do niej i pocałował ją. Nawet z tej odległości dostrzegłyśmy z Rozą soczyste policzki Suśki. Nate głośno się zaśmiał, pogładził ją po policzku i wszedł do pokoju. Dziewczyna chwilę postała w tamtym miejscu i w końcu ruszyła w naszym kierunku.
- Czeeeść - uśmiechnęła się promiennie
- No witamy - wyszczerzyła się Rozalia
- Hejka - powiedziałam z niemałym bananem na twarzy. Z Rozą zaczęłyśmy się przyglądać Su, wwiercając w nią spojrzenie które wyraźnie mówiło że chcemy wyjaśnienia sytuacji.
- N..No co ?
- Wiesz co ... - odezwała się Roza
- No... Tak jakby..... Chodze z Natanielem ...
- Nareszcie ! - krzyknęła Siwa
- Kiedy ? - zapytałam
- 4 dni temu - zarumieniła się
- Szczęścia hahah - zasmiałam się
- No szczęścia, szczęścia - uśmiechnęła się Roza
- Dziękuje. Co porabiacie przez te kilka dni ?
- Gadałyśmy o tym zanim Amber zrobiła wam awanturę.- Rozalia oparła się o szafki
- Kminiłyśmy o jakimś wypadzie, co ty na to ?
- Genialny pomysł ! Jest już piękna pogoda, może nad morze?
- Oooo, dobry pomysł ! - wyrwałam się
- Ale gdzie będziemy spać? - zapytała Roza
- Pod namiotem ! - uwielbiam namioty
- Taaak Taaak, Rose jesteś genialna. Może pojedziemy większą ekipą, co wy na to? Nataniel na pewno się zgodzi !
- Kast nie powinien mieć nic przeciwko, Roza weź ze sobą Leo.
- Taki wypad dla par ?
- Nieee no skoro będzie Kast i Nate to na pewno będzie też Lys. A żeby nie było tak jakoś nie zręcznie, może da się namówić jakieś dziewczyny i paru innych chłopaków.-powiedziałam
- Alexy na bank się zgodzi, namówienie Armina to kwestia do załatwienia. - stwierdziła pewna siebie Rozalia
- To ja pogadam z Kim i Iris. Chodźcie ze mną do Nata, powiem mu o planach.
- Okej - powiedziałyśmy we dwie i ruszyłyśmy w stronę pokoju. Akurat wyszedł stamtąd Nataniel w towarzystwie Melanii.
- Ale jesteś pewien ? Może jednak zostaniesz ? - mruknęła brunetka stojąca obok Nata. Wyraźnie się dąsa.
- Mam plany.
- Och... A jakie ?
- Nie dotyczące ciebie, Melanio.... Su - uśmiechnął się blondyn do, swojej, dziewczyny. - Idziemy do kina ?
- A lekcje ?
- Połowy uczniów nie ma, lekcji i tak nie będzie. Po co tu siedzieć. Załatwiłem nam zwolnienia. - wyszczerzył się - A, dla was też mam dziewczyny.
- Dzięki, nie musiałeś.... - powiedziałam nieco zaskoczona
- To co, lecimy? - Nataniel wziął Su za rękę.
- Pamiętaj żeby porozmawiać o wypadzie ! - krzyknęła Roza.
- Co tu się dzieje ? - zapytała Melania
- Zależy o co pytasz. - mruknęła Rozalia
- O Nataniela i Su...
- Aaaa.... Są para, fajnie nie ? - wyszczerzyła się Siwa. Jej złośliwość była wręcz namacalna. -Rose chodźmy na zakupy, trzymaj się Melanio. - zdążyłam jedynie pomachać brunetce bo Roza zaczęła mnie ciągnąć do wyjścia.
- To było chamskie hahahah
- Oj tam.... Nie przepadam za nią. Fajnie że Nat załatwił nam zwolnienia.
- No fajnie.
- A w ogóle, gdzie jest Kastiel ?
- Z Lysem, ale gdzie to nie wiem.
- Hmm... To lecimy się rozerwać !
***
Cały dzień spędziłam z Rozalią na zakupach, no nie tylko z Rozą, naturalnie przyłączył się też Alexy. Nie sądziłam że zakupy z nim mogą być tak... Przyjemne i zabawne. Nie to co z panem, ile można siedzieć w sklepie i patrzeć na szmaty wszystkie do siebie podobne, a i tak kupić coś kompletnie innego, Kastielem. Alexy zna się na rzeczy, zupełnie jak Rozalia. Byliby niezłymi wspólnikami.
-Weź sobie ten cieplejszy koc a śpiwory masz już w torbie. Kochanie, proszę Cię nie róbcie niczego głupiego, dobrze ? - mama spojrzała na mnie z lekkim politowaniem
- Nie martw się mamo, nie będziesz mnie odbierała z komisariatu.
- Jeszcze tego by brakowało.... - mruknęła i wtedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
- Jakby co to dzwoń do mnie.
- Pa mamo, kocham Cię. - przytuliłam ją, wzięłam torbę i pobiegłam. Wyszłam z domu i od razu ruszyłam w stronę auta, w sumie to jakiegoś małego busa. Wyszedł Leo.
- Jak na mini wycieczkę szkolną hahah - zaśmiałam się
- Przecież można to tak nazwać, wskakuj. - wziął ode mnie torbę i otworzył mi drzwi. Weszłam do środka.
- Widzę, że świetnie się już tutaj wszyscy bawicie. - zauważyłam. Zebrała się całkiem sporą grupa. Jakby nie patrzeć prawie cała nasza klasa. Kim wesoło gada z Iris, Su niesamowicie czerwona na twarzy siedziała na kolanach Nataniela który rozmawiał z Lysem, Alexy gadał o czymś z Rozalią, Armin z Kentinem śmiali się z czegoś razem z Kastielem.
- A owszem, dołączysz się? - Kast wyciągnął do mnie rękę, ochoczo ją złapałam po czym wylądowałam na jego kolanach. Rozalia podała mi moje ulubione piwo, Kentin mi me otworzył. Coś czuje, że to będzie bardzo ciekawy wypad.
Leo wrócił do busa i usiadł za kółkiem. W końcu ruszyliśmy.
Gratki kochana! Suśka i Nat razem I wszystko dobrze się układa czekam na next będzie gorąco! :D
OdpowiedzUsuńKocham cięza ten rozdział! Powodzenia czekam z niecierpliwością na NEXT :)
OdpowiedzUsuńNoo, słuchaj!! To jest boskie.! ;D Nie mogę się doczekać akcji nad morzem, i wypadku do Korei i w ogóle. :D Muszę do Ciebie wpaść i poczytać coś poza blogowo XDD
OdpowiedzUsuńno w końcu myślałam że się nie doczekam, rozdział jak zwykle genialny czekam na next
OdpowiedzUsuńKochana jak zawsze super rozdział =^.^=
OdpowiedzUsuńJestem z tobą do konica
Życzę weny ^^
No nie mogę sie doczekać co bedzie dalej. Korea, morze i te wszystkie wątpliwości. Rozdzial super jak caly blog. Idzie Ci coraz lepiej i mam nadzieje, że jak najdłużej bedziesz dodawala kolejne czesci. :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwoscią na dalsze losy. :)