Krótki bo krótki ale jest xDDD
Później może wstawię kolejny :D
Weekend kochani *-*
---------------------------------------------------------------------
Stałam oczarowana zapachem, który tak strasznie uwielbiam. Czy on to zrobił celowo ?
- Ściągaj buty i zapraszam do środka. Rozgość się. - uśmiechnął się zdejmując trampki. Poszedł w głąb domu. Ocknęłam się. Ściągnęłam czarne botki i kurtkę. Nieśmiało poszłam śladami Kastiela, rozglądając się dyskretnie. Dom był raczej w nowoczesnym stylu. Weszłam do salonu. Był ogromny. Pięknie urządzony, dominowała biel z brązem. Moją uwagę przykuł kominek na małej ściance, wyglądało to dość nietypowo, bowiem ta ścianka miała może z 3 metry szerokości.... Dostrzegłam Kastiela, który błąkał się za tą ścianką. Poszłam tam. Kuchnia z jadalnią. Dominowała również biel ale tym razem z szarością. Byłam po prostu oczarowana tym miejscem.
- Kastiel, masz przepiękny dom...
- Zaraz Cię oprowadzę. Muszę jeszcze schować lody do zamrażarki. - powiedział i tak też zrobił. Po chwili podszedł do mnie i pocałował mnie czule w usta. - Coś ty taka spięta ?
- Twój dom mnie troche onieśmiela
- Przyzwyczaisz się - uśmiech zaszczycił na jego twarzy. - Chodź zaprowadzę cię do piwnicy.
- Piwnicy ? - chyba się przesłyszałam
- Tak, mamy tam czasami próby z chłopakami. - zaśmiał się - Myślałaś, że cię tam zamknę ?
- Przeszło mi to przez myśl...
- Oj kochanie.... Jedyne miejsce w którym cię dzisiaj zamknę to mój pokój. - ujął moją dłoń i złożył na niej delikatny pocałunek. - Chooodź... - mruknął rozbawiony i ruszyliśmy przed siebie. Doszliśmy do brązowych drzwi, Kast pociągnął za klamkę. Schody w dół. Zeszliśmy na dół, chłopak zapalił światła.
- Wow... - to było moje jedyne słowo jakie mogłam powiedzieć. Ta piwnica była ogromna. Wszędzie były głośniki, wzmacniacze. Na ścianach wisiały gitary. W kątach walały się krzesła.
- Często tu przesiaduje... - podszedł do ściany i ściągnął jedną z gitar akustycznych. Uśmiechnął się do mnie i zaczął na niej brzdąkać. Oww... Kochany. Kiedy skończył, odwiesił gitarę na miejsce. Podeszłam do niego i pocałowałam go.
- To było słodkie... - uśmiechnęłam się i jeszcze raz go pocałowałam.
- Chodźmy dalej. - zarządził. Weszliśmy na piętro. Pokazał mi sypialnię rodziców, łazienkę w ich pokoju. Następnie pokazał mi łazienkę na piętrze, z której korzysta jedynie on. Była czarno biała. W oczy rzucała się ogromna wanna a tuż obok znajdowała się mała, szklana kabina prysznicowa. Wyszliśmy z łazienki i w końcu trafiliśmy do, najważniejszego jak to Kastiel określił, miejsca w całym domu. Jego pokój. Otworzył drzwi. Czerń, czerwień i biel. Och, coś czułam, że takie tu będą dominować kolory. Rozejrzałam się po sporym pokoju. Dwuosobowe łóżko, kilka regałów z płytami, szafki,mały stoliczek naprzeciwko wiszącego małego telewizora, pod jednym z okien stało biurko a na nim swoje miejsce miała mała lampka i laptop. Panele były ozdobione dywanem leżącym na środku pokoju. Na dywanie było kilka wielkich poduszek i gitara. Rozejrzałam się po ścianach. Wisiało na nich kilka obrazów. Na parapecie stało pare kwiatów.... Okna były w pół zasłonięte bardzo ciemnymi roletami a na karniszach wisiały czarno czerwone zasłony. Pokój bardzo mi się spodobał.... Szczególnie te wielkie poduchy na dywanie.
- Idę po coś do picia, chcesz coś szczególnego ?
- Cokolwiek. - uśmiechnęłam się do niego. Zszedł na dół. Rozejrzałam się ponownie po pokoju. Jak na pokój chłopaka, panuje tu wręcz przerażający porządek. Chyba że latał tu ze szczotką jak wrócił zaraz po szkole.... Kastiel latający ze szmatką po pokoju.... Właśnie to sobie wyobraziłam i nie ukryłam rozbawienia. Chichocząc podeszłam do jednego z regałów. Znalazłam płytę Slipknota. Uśmiechnęłam się i postanowiłam ją włączyć. Wypatrzyłam na szafce wieżę. Sprawnie odpaliłam płytkę i usiadłam sobie na dywanie. Taki mięciutki oww.... Opatuliłam się tymi genialnymi poduszkami i rozejrzałam się po pokoju. Więc była tu tylko Debra.... Mój wzrok przeniósł się na łóżko. Aż ciarki mnie przeszły na samą myśl o tym, że mój Kastiel obmacywał ją na tej pościeli.
- Bleeee - mruknęłam
- Co się stało ? - pojawił się Kastiel
- Wyobraziłam sobie coś, czego zdecydowanie nie powinnam... - westchnęłam - Czoo tam masz ?
- Wino - uśmiechnął się i podał mi jedną lampkę. - Widzę, że się zapoznałaś z regałem.
- A ja widzę, że chcesz mnie upić. - spojrzałam na niego spod byka.
- Wcale nie... - och... i ten jego uśmiech. TEN właśnie, który mówi sam za siebie. Zboczeniec i kłamca. Zaśmiałam się i walnęłam w niego poduszką.
- Tak chcesz się bawić ? - mruknął rozbawiony i odstawił swoją lampkę na stolik podszedł do mnie i z moją zrobił to samo. Wyczułam zagrożenie więc zaczęłam się odsuwać. Kastiel zaczął się śmiać i rzucił się na mnie z poduszką. Zaczęliśmy wesoło się nimi napierdalać. Przez przypadek przywaliłam mu w głowę.
- Osz ty.... - mruknął i powalił mnie na podłogę. Usiadł na mnie okrakiem i przycisnął moje nadgarstki do paneli. Nie mogłam się ruszyć. Uśmiechnął się triumfalnie i zniżył do mojej szyi. Zaczął ją podgryzać.
- Aaaałaaaa Kastiel... - mruknęłam niezadowolona. Kurwa, troche to jednak boli. Zaczęłam się pod nim wiercić. Oswobodził moją jedną rękę i podwinął mi bluzkę. Jego ręka zaczęła błądzić po moim brzuchu. Znowu zajął się moją szyją ja w tym czasie wyciągnęłam rękę po poduszkę. Walnęłam go nią, obsunął się. Wykorzystałam okazję i teraz ja na niego wskoczyłam. Uśmiechał się łobuzersko. Pochyliłam się nad nim i przelotnie pocałowałam. Cały czas siedząc na nim sięgnęłam po mój kieliszek wina. Wzięłam spory łyk.
- Jesteś samolubna kochanie.. - miał naburmuszoną minę. Zaśmiałam się i znowu wzięłam, tym razem mniejszy łyk i pochyliłam się nad czerwonowłosym. Złączyłam nasze usta.
- Mmmm.... Z ust do ust, tak ? Uwielbiam twoje sposoby dzielenia się. - uśmiechnął się
- Wiesz co ?
- Hm ? - jego ręka zaczęła błądzić po moim udzie
- Mam ochote na 2 rzeczy.... No na 3...
- Zamieniam się w słuch.
- Mam ochotę na coś mocniejszego niż wino...- pomachałam kieliszkiem znajdującym się w mojej ręce - I mam ochotę na dłuuuugą kąpiel...- przegryzłam wargę - ... z tobą. - dokończyłam. Spojrzał na mnie. Wzrok pożądania.... Jak ja uwielbiam to jego spojrzenie.
- A ta 3 rzecz ? - zainteresował się. Pochyliłam się nad nim
- Powiem ci w międzyczasie ... - szepnęłam mu do ucha
Zaaajebiste. :D
OdpowiedzUsuńHahahaha co ona planuje?!
OdpowiedzUsuń