sobota, 3 stycznia 2015

2. Nowi ludzie

Cóż za oryginalny tytuł XDDD


---------------------------------------------------------------------

Słodki Amoris ? Chryste, co to za nazwa....
- Chodź, chodź Rose, mam Ci tyyyyyle do pokazania ! - uśmiechnęła się ciepło - Pomieszczenie gdzie przed chwilą byłyśmy, to pokój gospodarzy.
- Co to takiego ?
- Tam spotykają się wszyscy gospodarze klas. Najczęściej tam przesiaduje Nataniel, czasami bywa tam Melania, poznasz ją. - spojrzałam na Su. Jej entuzjazm jakby... Nieco opadł.
- Nie lubisz jej ? - zapytałam bezwstydnie
- E...e... - spojrzała na mnie swoimi wielkimi, zielonymi oczami - P..Pogadamy o tym kiedy indziej. Chodź.- Złapała mnie za rękę.
Hm... Doskonale znam twoją odpowiedź.  - To jest jedna z wielu sal lekcyjnych. Sala jak sala, chcesz ją zobaczyć ?
- Nie za bardzo.... - powiedziałam i nagle zza drzwi wyłonił się ogromny huk. Su otworzyła drzwi.
- Co się stało ? - zapytała rozglądając się. W środku była grupka ludzi.
- Aaaaaaaa !!!! Jestem cała w farbie !!!!! - dało się słyszeć blondynkę
- Uspokój się.... - czarnowłosy chłopak próbuje nie wpaść w niekontrolowany atak śmiechu.
- Agrrrr !!! Gdyby nie fakt, że muszę tu odbyć karę, wcale bym wam nie pomagała z tym głupim koncertem !!!!!!! To twoja wina Kentin ! Miałeś trzymać drabinę ! - kontynuowała
- Ups... Chyba ją na chwilę puściłem. - zaśmiał się chłopak w brązowych bojówkach.
- Nienawidzę was wszystkich !!! -  krzyknęła -  Mam dosyć. Li, Charlotte, IDZIEMY !- podniosła się. - Zejdźcie mi z drogi ! - krzyknęła do nas. Zeszłyśmy jej posłusznie z drogi i wyminęła nas z 2 innymi dziewczynami. Kiedy oddaliły się, sama starałam się powstrzymać śmiech. Wyglądała komicznie.
- Hej kochani, to Rose, nowa uczennica - Su odezwała się. Oczy wszystkich przeniosły się na mnie.
- Rose, to Armin, jego brat Alexy, ten w bojówkach to Kentin, tamta dziewczyna pod oknem to Iris obok niej stoi Melania. - uuu....Więc to ta Melania. Przyjrzałam się jej. Wygląda na niesamowicie niewinną istotę. Czym ona jej zawiniła ?
- Cześć ! - podszedł do mnie dosyć charakterystyczny chłopak. Ma niebieskie włosy... To raczej niespotykane..... Chyba go polubię.
- Jestem Alexy, miło mi cię poznać, Rose ! - uśmiechnął się życzliwie. Och.... Jest taki uroczy ... Na pewno jest gejem. Jest zbyt pewny siebie, zresztą..... Nie, na pewno jest gejem. Jest jedynym chłopakiem w pomieszczeniu, który nie gapi mi się perfidnie na cycki. Troche to.... Krępujące..... Zasłoniłam dekolt skrawkiem bluzki.
- Em... - kaszlnął szatyn - Jestem Armin - uśmiechnął się do mnie.
- A ja Kentin. - podszedł kolejny. Zapatrzyłam się w jego oczy.... Piękny odcień zieleni. Zmierzyłam go od góry do dołu wzrokiem, ładnie zbudowany... Musi dużo ćwiczyć.
- Miło mi - powiedziałam w końcu. Uśmiechnęłam się do dziewczyn stojących pod oknem.
- Idziemy dalej. - Su złapała mnie za rękę i poszłyśmy. Wpadłyśmy na kilka osób po drodze.
- Tu jest piwnica. Tu będzie koncert. Och, uważaj na schody.
- Su, co to w ogóle ma być za koncert ?
- W szkole mamy swój zespół... Znaczy się, nie do końca. Są tu uczniowie, którzy mają swój zespół.
- Ahaa.... I ?
- Lysander jest tam wokalistą
- Lysadner ? - staram się przypomnieć sobie tego chłopaka
- Ten dwukolorowy
- Aaaaaa - olśniło mnie - Nie wspominał, że śpiewa ...
- On zapomniałby własnej głowy, hahah
- Suuuu, w końcu jesteś - usłyszałyśmy. Po piwnicy błąkała się dziewczyna. Całkiem ładna. Coś co bez wątpienia przyciąga uwagę, to jej śliczne, długie, siwe wręcz,  włosy. No i styl ubierania się. Gotycki, seksowy, odważny. Może być ciekawą osobą.
- Coś się stało ?
- Kentin miał mi pomóc zanieść te ostatnie kartony na sale gimnastyczną, ale cholerny okularnik chyba zapomniał. - mruknęła - Oo... A z kim przyszłaś?- zainteresowała się moją osobą
 -Jestem Rosevi, ale mów mi Rose. Jestem nową uczennicą.
- Och, mam na imię Rozalia, hihi. Chyba cię polubię. - spojrzała na mnie od góry do dołu i uśmiechnęła się.
- Rozalio i tak z Rose idziemy na salę, możemy Ci pomóc. - Su wzięła jeden karton. Poszłam w jej ślady. Su uśmiechnęła się do mnie.
- Dzięki dziewczyny. - Rozalia wzięła ostatni i wyszłyśmy. Długimi korytarzami w końcu wyszłyśmy ze szkoły. Jak miło poczuć wiatr we włosach.
Rozalia prowadzi. Rozejrzałam się po dziedzińcu.
- Su, co tam jest ?
- To klub ogrodników. Właśnie ! W naszej szkole są obowiązkowe zajęcia dodatkowe, musisz sobie jakieś wybrać.
- Na pewno nie będę ogrodnikiem.... - powiedziałam. Rozalia parsknęła śmiechem po chwili Su do niej dołączyła.
- Hm... Jest spory wybór. - zastanowiła się Su
- Fotografia, koszykówka, siatkówka... - zaczęła wymieniać Rozalia
- Rysunek ... Może coś kreatywniejszego, lubisz muzykę co nie ? - zapytała Su patrząc na mnie. Przyjrzała się moim ubraniom.
- Hm... Co robiłaś w poprzedniej szkole ?
- Grałam w kosza.... I pływałam....
- Koszykówka, jest u nas tylko dla chłopaków.
- To niesprawiedliwe - mruknęła Rozalia - Nie żebym chciała grać, ale to dyskryminacja.
- Roza, może dyskryminacja.... Ale
- Nie Su..... Nie ma ale, to jest nie fair.
- Eh.... No więc Rose, a co robiłaś w wolnym czasie ? - zapytała. Zastanowiłam się troche nad odpowiedzią, bo nie do końca wiedziałam, co mam im powiedzieć. Co ja robiłam przez ostatnie 2 lata w wolnych chwilach.... Imprezowałam... I to ostro... Jeździłam na koncerty.... I imprezowałam... Alkohol....Chłopacy..... Nawet chwile był zespół....
- Hm.... Śpiewałam w zespole.... Ale to była przypadkowa forma rozrywki. O i grałam na gitarze...
- A poza tym ?
- Nic.... Dużo podróżowałam....
- Hm... Coś na pewno sobie znajdziesz. Ciężkie te pudełka - mruknęła Su. Weszłyśmy na dosyć dużą salę gimnastyczną. Rozalia zaprowadziła nas do jakiegoś małego pomieszczenia gospodarczego. Zostawiłyśmy tam kartony.
- O rany... Ale mnie teraz bolą ręce - Rozalia chyba nie za bardzo lubi wysiłek fizyczny, żeby bolały ją ręce od przeniesienia jednego kartonu? rany..
- Su przyłączę się do oprowadzania Rose. Nie masz nic przeciwko ?
- No coś ty ! Znasz te szkołę lepiej ode mnie haha - zaśmiała się - Wiesz Rose, ja przeniosłam się tu w zeszłym roku.
- Poważnie ?
- Tak, hahaha, Rozalia może być lepszym przewodnikiem niż ja.
- Oj tam.... - zaśmiała się - Jest tu sporo kryjówek, pokażę ci wszystkie ! Podejrzewam, że Su nie wie nawet o jednej haha.
- Chodźmy - mruknęła Su.
- Duża ta szkoła.... Wydaje się być mniejsza. - zauważyłam
- Pozory mylą - uśmiechnęła się Rozalia - Hm... To jest Dziedziniec szkolny. Tu się często kręci..
- Rozalio !
- Och, Leo ! - pobiegła w kierunku .... faceta ? Spojrzałam pytająco na Su, uśmiechnęła się życzliwie do chłopaka, z którym właśnie całuje się siwa.


:3

4 komentarze:

  1. AHAHAHAH Amber w farbie! Kocham cię, dziewczyno! Żmija zasłużyła. Też bym się nie mogła powstrzymać od śmiechu. Śmiałam się przed monitorem AAHAHAHHA! No a ten tekst, na pewno jest gejem, bo jest jedynym chłopakiem, który bezczelnie nie gapi mi się w cycki, Jesu padłam <3 Mam przeczucie, że Ken te drabinę puścił "przypadkowo" xD Kocham gościa. Roza ma słabą kondycję hehe Czyzby Rozalia chciała powiedzieć Rosevi o naszym przystojnym buntowniku? <3 KOCHAM CIĘ! Genialny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio serio super się zapowiada ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak w drugim rozdziale dać coś okropnego komuś okropnemu ♥ :D

    OdpowiedzUsuń